piątek, 6 maja 2011

Carlos Ruiz Zafon ,,Marina"


,,W trakcie pisania wszystko w opowiadanej przeze mnie historii stawało się jednym wielkim pożegnaniem, a kiedy już ja kończyłem, narastało we mnie wrażenie, że coś bardzo mojego, coś, czego do dziś nie potrafię nazwać, ale czego mi ciągle brakuje, zostało tam na zawsze. Piętnaście lat później nawiedziło mnie wspomnienie tamtego dnia.. Zobaczyłem chłopca bładzacego pośród mgieł dworca Francia i imię Marina zabolało znowu jak swieża rana. Wszyscy skrywamy w najgłębszych zakamarkach duszy jakiś sekret. A oto moja tajemnica.
Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai, zauroczony atmosferą podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem, śni swoje sny na jawie. Pewnego dnia spotyka Marinę, która od pierwszej chwili wydaje mu się nie mniej fascynujaca niż sekrety dawnej Barcelony. Śledząc zagadkową damę w czerni, odwiedzająca co miesiąc bezimienny nagrobek na cmentarzu dzielnicy Sarriá, Oscar i jego przyjaciółka poznają zapomnianą od lat historię rodem z Frankensteina i XIX-wiecznych thrillerów. Historię, której dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...”

Książkę przeczytałam zupełnie przypadkiem. Moja mama dostała ją od kogoś i tak zostawiła w kuchni. Opis specjalnie mnie nie zaciekawił ale nigdy wcześniej nie czytałam nic Zafona, więc postanowiłam spróbować. Przeczytałam kilka pierwszych stron i rzuciłam książkę na półkę.
Pół roku później sięgnęłam po nią ponownie, gdyż nie miałam akurat co czytać. Tym razem przeczytałam ja do końca.
Powieść całkowicie mnie zaskoczyła! Może nie jest wybitna, ale całkiem ciekawa.
Początkowo wydawało mi się, że książka  będzie rodzajem powieści obyczajowej, opisująca uczucie chłopca do tajemniczej Mariny (sam tytuł również na to wskazywał) i ukazująca piękno Barcelony.  Z czasem jednak poznajemy nowych bohaterów, przedstawiających coraz to nowe fakty mrocznej historii pewnego geniusza, a z czasem dochodzimy nawet do akcji, gdzie Oskar z Mariną muszą uciekać przed upiornymi istotami.
Autor skupia się także na przeżyciach wewnętrznych Oskara. Chłopiec jest bardzo wrażliwy i musi stawić czoła smutnej rzeczywistości dotyczącej jego wybranki. Jest on może przesadnie wyidealizowany. Od chłopca w jego wieku oczekuje się więcej spontaniczności a czasem nawet bezmyślnego zachowania. Tymczasem bohater potrafi pogodzić zajęcia szkolne, opiekę nad domem nowych przyjaciół a także pogoń za zagadkową kobietą w czerni. Przestaje interesować się kolegami i w ogóle szkołą. Jest dobry dla wszystkich, za dobry, a do tego całkowicie bezinteresowny. Może większość czytelników nie zwróci na to uwagi,ale ja zdecydowanie wole kingowskie przedstawianie postaci, wraz z ich wszystkimi wadami.

Wydaje mi się, że książka ta jest skierowana raczej do młodszych czytelników, którzy oczekują tajemnicy i akcji, a nie ambitnej lektury.

Polecam Marinę dla osób, które szukają czegoś lekkiego, ciekawego i wciągającego.

8 komentarzy:

  1. "Cień wiatru" odłożyłam z powrotem na półkę po ok. 150 stronach. "Książę Mgły" natomiast mi się spodobał, dlatego "Marinie" też dam szansę. Z Twojej recenzji wynika, że to idealna książka na wakacje. Pozdrawiam :) [ksiazkowa-kraina.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że możesz. :) Ja dodaję Cię do linek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam Cień wiatru i nie mam zastrzeżeń. Podobała mi się ta książka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie mogę się do tej książki zabrać. Może kiedyś, jak trafię na nią w bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam styl pisania Zafona ;)
    Czytałam jego wszystkie powieści wydane w Polsce, ale nadal "Cień Wiatru" pozostaje bezkonkurencyjny. Jednak miło go zobaczyć w takim wydaniu młodzieżowym ;)

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba też rozejrzę się w takim razie za "Cieniem Wiatru", bo z tego co piszecie wynika, że warto:) Mam nadzieję, że będzie się to czytało tak lekko jak Marine.
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Książkę czytałam,bardzo klimatyczna,polecam również "Cień wiatru" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytałam
    bardzo mi się podobała ;)

    OdpowiedzUsuń